Transkrypcja

[00:00:01.730] To co, ruszamy?

[00:00:10.560] Gdzie to dzisiaj wylądowaliśmy? Zaraz Ci pokażę. Chodź ze mną

[00:00:19.000] Dzisiaj pogadamy o czymś takim jak MVP. Słyszałeś o czymś takim? Jak nie to zaraz usłyszysz. Fajna sprawa.

[00:00:58.520] Jest godzina szósta, a ja jestem na kopcu Krakusa. W samym środku Krakowa.

[00:01:08.340] No to czym jest takie MVP? To jest minimal viable product, czyli produkt minimalnie satysfakcjonujący. Brzmi strasznie, ale tak naprawdę pomysł jest prosty. Chodzi o to, żeby dowieźć jak najmniejszy działający produkt. Dawniej, jeszcze przed zwinnymi metodami zarządzania, produkcji, najpierw planowano ileś tam miesięcy, ileś lat i wdrażano to. To był model kaskadowy. W trakcie tego wdrażania nie było opcji na zmianę. Na jakąś znaczącą zmianę produktu.

[00:01:54.340] Potem wszedł Agile, zwinne metodyki jak Kanban, Scrum. I to wszystko wprowadziło zmiany w tym sensie, że “dowozimy” najpierw najmniejszy możliwy produkt. A potem go rozwijamy. Przykładowo, zamiast tworzyć gotową aplikację możemy stworzyć albo aplikację z jedną funkcją, ale najczęściej w tej chwili tworzy się po prostu stronę internetową (landing page) i bada się zainteresowanie. Jeśli są zainteresowani na takie aplikacje, to buduje się wtedy aplikację. Czyli MVP to nawet nie do końca działający produkt, tylko wystarczy landing page, albo jakiś formularz do zbierania maili, żeby sprawdzić, czy aplikacja w ogóle ma sens.

[00:03:07.180] Np. dla działającego biznesu zamiast robić wielostronicowy, kilkuletni biznesplan, może być strona internetowa, forum, może jakiś może jakiś blog, grupa na Facebooku, albo nawet vlog. Po prostu robisz i sprawdzasz, czy jest zainteresowanie. Jednocześnie budujesz społeczność wokół tej tematyki. Jeśli nie ma, to po prostu tracisz niewiele pieniędzy w porównaniu z wdrożeniem działającego biznesu od podstaw. A jeśli “zażre”, to działasz dalej. Rozbudowujesz. Dodajesz kolejne klocki. Dodajesz może jakiś model płatności, jakąś usługę. Ale zaczynasz od najmniejszych możliwych kroków. Takich, przy których w miarę niewiele stracisz (czasu, czy pieniędzy), a już coś sprawdzisz.

[00:04:26.050] A dlaczego w takim razie planowanie jest złe? Nie mówię, że jest złe, ale taki model jak dawniej, kaskadowy (waterfall), nie sprawdził się, bo za dużo się zmienia w czasie. Nie przewidzisz na rok, czy dwa, co się stanie. A tak to, jeśli małymi kroczkami (tak jak ja w tej chwili, żeby się nie wywalić), to szybciej możesz zmienić kierunek, szybciej dostosować się do aktualnych potrzeb niż zwoływać jakieś planowania. Robić planowanie od podstaw, od zera. Dokładasz brakujące klocki i patrzysz, czy działa, czy nie. Jeśli nie działa, to zmieniasz coś innego. Jeśli działa, dokładasz kolejny.

[00:05:27.180] I właśnie takie podejście jest mega popularne w startupach, które mają mało pieniędzy. Muszą dbać o budżet i każda stracona złotówka się liczy. Po prostu muszą działać szybko, sprawnie i w miarę tanio. Podejście Agile i MVP na to pozwala. Poza tym po co tracić pieniądze, jeśli nie trzeba?

[00:05:56.900] W ogóle miałem Ci mówić tylko o MVP, a wyszła. Wyszła cała taka większa rozprawka o Agile, o zwinnych metodykach. No cóż, MVP - to jest minimalny satysfakcjonujący produkt. Jak najmniejsza możliwa część, która da jakąś wartość. Która coś sprawdzi. A Agile to metodyki projektowania bez zakładania z góry, że coś się stanie tylko kolejnymi cyklami dokładamy klocki.

[00:06:30.770] Jakbyś budował zamek z klocków Lego. Budujesz podstawy, a potem dokładasz jakąś wieżyczkę, jeśli potrzebujesz. Jeśli nie działa, to rozwalasz trochę i dokładasz coś innego. A dawniej najpopularniejszym był wodospad, który polegał na tym, że planowano z góry. Potem od planowania szło się do wdrożenia. Cały proces szedł po kolei. W Agile’u cały proces dzieje się równocześnie. Najczęściej jest podzielony na jakieś sprinty, czyli takie powiedzmy dwutygodniowe okresy, w których coś się dowodzi. Potem kolejny sprint - kolejny klocek się dowozi. W ogóle, jeśli mieszkasz w Krakowie, polecam Ci kopiec Krakusa. Względnie mniej popularny, niż Kopiec Kościuszki, który jest tam (nie wiem czy widać), ale widoki też świetne. Może trochę mniejszy, ale cały Krakow ogarnia. W ogóle zapomniałem Ci powiedzieć: takie podejście Agilowe jest najbardziej popularne w IT.

[00:07:46.090] W branży, z której jestem. Po prostu przy programowaniu, przy tworzeniu aplikacji nie ma sensu z góry zakładać, że coś się stanie za ileś lat. Lepiej na bieżąco dokładać małe moduły. Masz podstawowe forum. Może dołożysz powiadomienia. Może dołożysz coś innego, może podsumowania na maila. Jak masz forum, to już jest działający produkt. Kolejne rzeczy to tylko nowe funkcjonalności, które nie są niezbędne do działania całego forum. Taki przykład, bo MVP może być może być mniejsze, może być większe. Wszystko zależy od sytuacji.

[00:08:41.590] Wszystko zależy od tego, co chcesz zrobić i MVP nie tylko w programowaniu, bo jest wszędzie. Daj znać co sądzisz o takim podejściu. Może znasz coś lepszego? Jeśli tak to podziel się. A ja lecę i do zobaczenia pewnie w przyszłym tygodniu. Trzymaj się. Cześć!