👉 konsultacje: [email protected]


Badania pokazują, że dobry dźwięk powoduje, że inni lepiej Cię postrzegają

Muzyka: zasoby Audio Hero


Transkrypcja

Trzy sposoby na lepszy dźwięk, czyli o tym jak ustawić swój dźwięk, żeby inni słyszeli lepiej. A co za tym idzie, żeby słuchali nas częściej.

Są badania, które mówią, że ci, którzy mają lepszy dźwięk w rozmowach online (czy tam w nagraniach) są postrzegani jako mądrzejsi, inteligentniejsi i ogólnie bardziej charyzmatyczni. I właśnie dzisiaj o tym pogadamy.

Pokażę ci, co działa i to nie do końca musi być własny mikrofon. Chociaż własny mikrofon osobny to jest jedna z opcji. To jest bardzo dobra opcja jeżeli możesz sobie na to pozwolić.

Ale są inne, tańsze metody, które też dobrze się sprawdzają, a przynajmniej lepiej niż te metody domyślne. Najpierw pogadamy o tym, co działa, a potem o tym co nie działa i czego unikać. Także lecimy.

W ogóle, po co mi słuchawki? O tym zaraz przy okazji mikrofonów.

Jeżeli uważasz ten materiał za wartościowy podziel się nim z jedną osobą, ze znajomym któremu to pomoże. Dzięki temu więcej osób skorzysta na tej wiedzy.

Co może poprawić dźwięk? Wspomniałem już o mikrofonie i od niego zacznijmy osobny mikrofon to jest świetna rzecz jeśli chodzi o komunikację w internecie.

Dzięki temu inni po prostu lepiej nas słyszą. Dzięki temu inni łatwiej nas zrozumieją. Nie będziemy brzmieli jakbyśmy dzwonili z piwnicy, czy ze studni.

W tym materiale nie podpowiem ci konkretnie, jaki mikrofon wybrać. To już Musisz sam(a) zdecydować. Ten mikrofon u mnie się sprawdza, ale niekoniecznie musi się u ciebie sprawdzać. Dlaczego?

Swój mikrofon wybrałem głównie po to, żeby był wszechstronny. Żebym mógł nagrywać tutaj. Żebym mógł spiąć z kamerą, z telefonem, z komputerem. Czy (jeśli zajdzie taka potrzeba) żebym mógł pójść z tym mikrofonem w teren. Albo nawet bez jakiegokolwiek dodatkowego sprzętu, żebym mógł cokolwiek nagrać.

Lubię takie wszechstronne rzeczy. Dlatego ten mikrofon mi siadł. Ale jest minus. Jest bardzo czuły. Przez to ja, który nie jestem ekspertem w zakresie obsługi dźwięku, mam troszkę wyższą poprzeczkę. Dlaczego?

No, bo właśnie ten mikrofon jest za czuły. Za każdym razem muszę dbać o to, żeby dookoła było jak najmniej hałasu. A poza tym, jeśli na przykład w tej chwili koło mnie trwa budowa, to muszę nagrywać tylko wtedy kiedy nie wiercą.

Taki mikrofon najlepiej spisuje się małym, dobrze wygłuszonym pomieszczeniu. Na pewno nie nadaje się do dużych pustych pomieszczeń.

A jaki to mikrofon?

Mikrofony generalnie dzielą się na dwa rodzaje: pojemnościowe i dynamiczne. Ten mikrofon jest pojemnościowy. I właśnie takie pojemnościowe najczęściej zbierają więcej niepożądanych dźwięków. Trzeba bardziej uważać używając je.

Dynamiczne świetnie się sprawdzą u początkujących, bo, mimo że musisz trzymać usta bliżej, to łapią mniej otoczenia. Więcej ci wybaczą.

Czy dynamiczne w takim razie są droższe?

Niekoniecznie. Jeżeli jesteś początkującym podcasterem, początkującym twórcą, (albo po prostu chcesz porozmawiać przez Zooma, Skype’a, czy cokolwiek) to prawdopodobnie dynamiczny będzie lepszym wyborem, bo będzie ci łatwiej go obsługiwać. Nie będzie tyle hałasu dookoła, nie będzie tyle dźwięku.

Jeszcze a propos mikrofonów - po co mi słuchawki w tym momencie?

Te słuchawki służą mi do tzw. odsłuchu. Tutaj w mikrofonie mam wyjście słuchawkowe, dzięki czemu słyszę się jak mówię. To jest bardzo wygodne. Na początku to jest lekko niepokojące.

Dziwnie się siebie słucha. Ale z czasem człowiek przyzwyczaja się do swojego dźwięku. Nie słyszałem jeszcze o żadnej osobie, której się podobał od początku jej własny głos. Po prostu słyszymy siebie inaczej niż inni nas.

Właśnie ja też robiąc podcast musiałem się przyzwyczaić do tego dźwięku, tego głosu. Teraz już nie mam nic przeciwko. Już znoszę siebie. Ale na początku było ciężko. Na początku było tylko “ale ja dziwnie brzmię”, “ale dziwny głos”, “nie no, to jakiś obcy głos”.

W każdym razie ten odsłuch - słuchawki - pomagają, żeby siebie słyszeć jak się mówi. Czy jest wszystko OK z dźwiękiem. Czy np. otoczenie za bardzo nie daje się we znaki.

Jeżeli używasz np. programów do obróbki dźwięku to tam też jest coś takiego jak odsłuch, tylko w komputerze jest ten problem, że ten odsłuch leci z opóźnieniem, także ciężej zebrać myśli.

No, ale idźmy dalej. Mikrofony zewnętrzne mamy za sobą. A co zamiast?

Zamiast może być po prostu telefon. Mikrofony w telefonie są często lepsze niż w komputerze. Jeżeli masz telekonferencję, to lepszą opcją może być spięcie się właśnie z takim telefonem za pomocą jakiejś aplikacji. A jakie są zasady, żeby poprawić swój dźwięk w telefonie?

Jeśli spinamy telefon z komputerem, to co zrobić, żeby ten dźwięk był jak najlepszy możliwy? W miarę możliwości stosuję połączenie po kablu/ po USB. To zależy od aplikacji. Niektóre aplikacje wspierają coś takiego, niektóre nie. Zaraz zresztą zobaczymy jak to wygląda, bo przygotuje dla ciebie test.

Druga rzecz gąbka. Ta gąbka nie jest tu bez powodu. Jeśli kiedykolwiek myślałeś(aś) o tym “po co są w ogóle te gąbki?”. One są po to, żeby zbierać po pierwsze wiatr.

Ale teraz jesteśmy w pomieszczeniu, także nie ma tego wiatru do zbierania. Ale po drugie jest coś takiego jak głoski wybuchowe(?) - zaraz sprawdzę… Jest coś takiego jak głoski wybuchowe i to są wszystkiego rodzaju “p”,“t”,“k”.

Bez tej gąbki mikrofon łapie znacznie więcej takich głosek i po prostu ciężej się tego słucha.

(pokazuje głoski wybuchowe)

Teraz z gąbką. (pokazuje wpływ gąbki)

Nagrania z gąbką znacznie lepiej się słucha i polecam Ci zaopatrzyć się. Nawet jeśli chcesz zrobić z telefonu mikrofon. Niewielki koszt, a na dłuższą metę dużo daje. Nakładasz sobie na telefon i działasz.

Kolejna rzecz to jest telefon w szklance. Każdy telefon ma w którymś miejscu mikrofon. Np. u mnie jeden jest tutaj (dół). Po co w ogóle ta szklanka do telefonu.?

Chodzi o to, żeby mikrofon był skierowany na usta. Wygląda głupio, ale najważniejsze, że się sprawdza. Chodzi o to, żeby mieć po prostu ten mikrofon nakierowane na usta no i wtedy znacznie więcej, znacznie czystszy dźwięk łapie ten mikrofon.

(pokazuje wpływ mikrofonu w szklance) Raz, dwa, trzy, cztery, pięć próba mikrofonu. Ten mikrofon z komórki brzmi dokładnie tak.

(pokazuje jak wyżej - telefon z gąbką) A teraz mikrofon z gąbką. Czy teraz brzmi lepiej czy kiepsko?

Dobra, mamy już rozwiązanie płatne. Mamy darmowe. A co poza tym? Co jeszcze wpływa na jakość dźwięku?

Po pierwsze duże pomieszczenie. Duże pomieszczenie i puste ściany nie wspierają dobrze dźwięku, bo po prostu roznosi się echo.

To co mówisz odbija się od ścian i wraca. Jeśli kiedykolwiek malowałaś(eś) pokój to wiesz, o czym mówię. Małe pomieszczenie jest znacznie lepsze. Idealnie, jeśli byłoby dobrze wygłuszone.

Są takie panele akustyczne, które bardzo fajnie wygłaszają dźwięk. Tyle, że to jest kosztowne i niezbyt estetyczne. Jeżeli masz osobny pokój, który możesz zamienić w studio no to spoko, ale to nie o to tu chodzi.

Nie robimy domowego studia, tylko poprawiamy dźwięk tak, żeby lepiej brzmieć w rozmowach z innymi, na Zoomach, na spotkaniach firmowych - cokolwiek z tego.

Ale właśnie małe pomieszczenie i meble (jakieś książki, jakieś dywany na ścianach) ;). Im więcej miększych rzeczy dookoła takich pochłaniają dźwięk, tym lepiej. Bo po prostu ten dźwięk zostanie zebrany przez te rzeczy. Nie odbije się od ścian, nie wróci do tego mikrofonu.

Kolejna sprawa. Mikrofon blisko ust ma mniej przeszkód na drodze. Tu jeszcze mam coś takiego jak “Mic gain) to jest podkręcenie siły tego mikrofonu. Jak dużo zbiera z otoczenia. I im większy, tym więcej szumów. Im mniejszy, tym bliżej ust musi być.

Na przykład zobaczmy. Teraz mam blisko ust, oddalę trochę.

(z dalsza, gorszy dźwięk - z echem i szumem) Oddaliłem, ale teraz podkręciłem mic gain na wyższy. Przez to więcej szumów zostanie zebranych z otoczenia. Więcej samochodów przejeżdżających za oknem, czegokolwiek.

A propos tych samochodów to przekonałem się o tym na własnej skórze. Podczas nagrania jednego z odcinków podcastu mieliśmy otwarte okno. I za oknem bawiły się dzieci, jeździły auta. No a ja niestety wtedy nie zwróciłem na to uwagi. Przez co trochę weszło takich trochę nieprzyjemnych zakłóceń typu samochód, krzyczące dzieci.

W miarę możliwości trzymaj mikrofon w miarę blisko ust (a co za tym idzie mniej przeszkód na drodze i mniej szumu z otoczenia zebranych do mikrofonu).

No i kolejna sprawa. Jeszcze a propos tych głosek eksplozywnych/wybuchowych. (przesuwa mikrofon na wprost) To jest powód dlaczego nie mam tego przed ustami. Żeby było jak najmniej złapanych takich eksplozywnych “p”,“t”,“k”. Po prostu powietrze, które wychodzi z ust, nie trafia na mikrofon tylko trafia dalej.

W tej chwili jeśli mówę no to powietrze idzie prosto na mikrofon, a nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby złapać dobry dźwięk. I właśnie dalej mikrofon jest nakierowany na usta, ale nie zbiera już wszystkich tych “ptk”.

Teraz o tym co nie działa i czego lepiej unikać przy telekonferencjach. Zacznijmy od mikrofonów w takich słuchaweczkach (dokanałowych). Niby mają mikrofon, niby można rozmawiać, ale ten mikrofon jest bardzo słaby jeśli chodzi o jakość. To niestety bolączka większości tego typu mikrofonów.

To jest tylko taki dodatek, żeby cokolwiek dało się słyszeć, ale tu nie o jakość chodzi.

(pokazuje test mikrofonu w słuchawkach - wyższy dźwięk, łapie mniejszy zakres) Tak brzmi nagranie ze słuchawek na kablu.

Jeżeli sprawdziwsz słuchawki, jeżeli sprawdzisz mikrofon w słuchawkach najczęściej będzie on średniej jakości. Warto sprawdzić przed rozmową. Bardzo możliwe, że w komputerze masz znacznie lepszą jakość dźwięku niż ta ze słuchawek.

Kolejna sprawa mikrofon słuchawek Bluetooth. Jeśli masz bezprzewodowe słuchawki i stosujesz się je do rozmów (czy to pchełki w stylu Airpodsów, czy co innego) to jest duża szansa, że w takich słuchawkach będziesz miał(a) gorszą jakość niż w kablowych. Dlaczego?

Po prostu słuchawki przesyłając dźwięk, kompresują ten dźwięk i aplikacje typu Zoom nie zawsze dobrze go dekodują. Tu jest taki skompresowany, trochę poszarpany, przez co jakość idzie w dół. Gorzej cię słychać.

(prezentuje nagranie ze słuchawek BT, gorszy dźwięk od tych na kablu) Tak wygląda nagranie ze słuchawek Bluetooth.

Zawsze też przed rozmowami warto się sprawdzić jak się słyszysz w słuchawkach. Mi na przykład pomaga to - mi pomaga odsłuch, ale tak naprawdę w każdym systemie operacyjnym (Windows, czy Mac, czy Linux) masz w ustawieniach dźwięku coś takiego jak testowanie mikrofonu i warto to posprawdzać.

Po pierwsze, z którego mikrofonu idzie ten dźwięk. A po drugie, który jest lepszy. I dzięki temu po prostu jeśli masz (mikrofon) w słuchawkach możesz spokojnie sprawdzić słuchawki, wbudowany w komputer i który jest lepszy; jak cię słychać. Wtedy wybierasz, ten który jest lepszy i jedziesz z tematem. Często też po odpięciu mikrofonu, słuchawek i podjęciu ich ponownie przełączają się. I na to też trzeba zwracać uwagę, bo to jest prosty błąd, ale często przeoczany.

Jeżeli uważasz ten materiał za wartościowy podziel się nim z jedną osobą, ze znajomym, któremu to pomoże. Dzięki temu więcej osób skorzysta na tej wiedzy.

Dzięki ci za obejrzenie odcinka. Daj znajdź w komentarzu: po co Ci lepszy dźwięk? Czy to są telekonferencje, czy może chcesz podcastować, kręcić wideo, albo jeszcze coś innego. Daj znać.

Swoją drogą bonus. Taki mikrofon (zewnętrzny) też da się spiąć z telefonem. Także, jeżeli np. chcesz profesjonalnie nagrywać na Instagrama, czy coś w tym stylu też możesz kupić taki zewnętrzny mikrofon i po prostu spiąć go z telefonem.

(pokazuje zewnętrzny mikrofon z komórką) A tak brzmi zwykły mikrofon pod pięty do komórki.

Jeszcze kwestia jest taka, że dźwięk często jest ważniejszy niż obraz. Jeżeli masz np. wideo to pogarszając jakość, ale zostawiając słowa wyraźne nic się nie dzieje. Natomiast jeśli miałbyś(łabyś) kiepski dźwięk, a obraz nie wiadomo jak dobry to już jest gorzej. Lepiej po prostu mieć lepszy dźwięk, średni obraz niż odwrotnie.

To tyle na dzisiaj. Dziękuję Ci za obejrzenie tego odcinka i zapraszam na kolejne. Trzymaj się! Cześć.